Czy można wychodzić z kotem na spacer?
Naturalnym elementem życia każdego psiego rodzica są spacery z ukochanym pupilem. Z pewnością nikogo nie dziwi widok psa idącego po chodniku obok swojego opiekuna. Coraz częściej jednak można spotkać się z osobami spacerującymi z kocim towarzyszem na smyczy. Zwykle budzi to niemałe zainteresowanie otoczenia. Czy kot na smyczy to wstyd i czy taka forma rozrywki jest dla zwierzaka zdrowa? Przeczytaj ten artykuł, a dowiesz się wielu ciekawostek związanych z kocimi spacerami.
Przeczytaj również Transporter dla kota – jaki wybrać?
Czy można brać kota na spacer?
Z wielu przeprowadzonych badań wynika, że koty domowe, które nie wychodzą na dwór, cieszą się zdrowiem znacznie dłużej niż koty podwórkowe.
“Koty wychodzące najczęściej kończą życie tragicznie – pod kołami samochodu, jako ofiary bójek itd. Dodatkowo warto wspomnieć, że wypuszczanie kota to potencjalne zwiększanie populacji niechcianych zwierząt (–> jeżeli zwierzę nie jest wykastrowane i znajdzie partnera do rozmnażania) oraz że wypuszczanie kotów przyczynia się do zmian w ekosystemie. Kot nie jest naturalnym mieszkańcem Europy, polowanie kotów zmniejsza populację gryzoni i drobnych ptaków, a tym samym ptaków drapieżnych, które na nie polowały.” – dodaje ekspert Pethomer, Sara Wacławik.
Z troski o swojego pupila, wielu kocich rodziców decyduje się na niewypuszczanie swojego zwierzaka samodzielnie. Część opiekunów nie chcąc zabierać swoim kotom radości ze spacerów na świeżym powietrzu, decyduje się wychodzenie z nimi na smyczy.
Spacery z kotem na smyczy w większych miejscowościach nie są już niczym nadzwyczajnym. Jednak w mniejszych miastach i wsiach widok kota zapiętego w szelki budzi często duże zainteresowanie przechodniów. Pewnie opiekunowie takich pupili nie raz spotkali się z pytaniem, czy można wyprowadzać kota na smyczy?
Odpowiedź jest prosta — oczywiście! Spacery z kotem na smyczy są jak najlepsze dla zwierzaka i mają dla niego wiele plusów.
- W sytuacji, gdy przestrzeń w domu jest niewielka, takie spacery z kotem są wręcz wskazane, aby mógł on eksplorować otoczenie i doświadczać nowych bodźców.
- Ponadto spacery będą dla kota rozwojowe, pobudzą u pupila ciekawość i pozwolą mu podnieść swoją pewność siebie.
- Kot będzie chętnie poznawał otoczenie czy polował na owady.
Trzeba być jednak świadomym, że kot, który polubi spacery, może się ich domagać poprzez głośne wokalizowanie pod drzwiami. Z tej przyczyny decyzja o spacerach powinna być odpowiedzialna i przemyślana.
Do tego, wychodzenie z kotem na smyczy powinno być regularne, niezależnie od pogody i pory roku. To niekiedy może nie być proste, szczególnie gdy mowa o spacerze z kotem zimą.
[!] Warto też pamiętać, że nie każdy kot może chcieć wychodzić na spacery. Pupil musi być pewnym siebie, odważnym zwierzęciem. Płochliwy oraz łatwo stresujący się kot nie będzie czuł przyjemności ze spaceru, szczególnie będąc w otoczeniu ruchliwej, głośnej okolicy. Wystraszony zwierzak może wydostać się z szelek i uciec, co może mieć bardzo niebezpieczne skutki dla jego zdrowia.
Jak nauczyć wyprowadzać kota?
Zanim przystąpisz do nauki chodzenia na smyczy, musisz wiedzieć, że same spacery z pupilem będą znacznie różnić się od przechadzki z psem. Koty nie współpracują w kwestii wybierania trasy i same decydują, gdzie chcą iść.
To ciekawskie stworzenia, które mogą spędzić sporo czasu na badaniu jednej napotkanej rzeczy, np. na wąchaniu kwiatka. 😉 Popędzanie kota lub chęć zmiany kierunku spaceru poprzez delikatnie pociąganie za smycz kończy się zazwyczaj w jeden sposób — kot kładzie się na plecach, przekazując w ten sposób swoje niezadowolenie. Nauczenie kota podążania za nami wymaga o wiele więcej czasu i cierpliwości, a niekiedy jest to niemożliwe.
Oswojenie z szelkami i smyczą
Samą naukę chodzenia na smyczy należy rozpocząć w domu. Pierwszym krokiem jest oswojenie zwierzaka z szelkami. Większość kotów niechętnie zakłada to akcesorium. Początkowo można starać się zakładać szelki na niedługi czas w sposób bardzo luźny i wyłącznie w sytuacjach, gdy kot jest zrelaksowany. Można to robić tuż przed podaniem mu posiłku lub przed zabawą, aby zwierzak zaczął kojarzyć szelki z czymś pozytywnym.
Pierwsza próba
Gdy kot przyzwyczai się do szelek, można podjąć próbę pierwszego wyjścia. Nim jednak to nastąpi, warto, aby zwierzak reagował na wołanie. Jest to pomocne w sytuacji, gdy na spacerze pupil zdecyduje się wejść w ciasne miejsca bądź krzaki, z których ciężko go będzie wciągnąć.
Pierwsze wyjście z kotem na smyczy najlepiej odbyć wieczorem, gdy miejski gwar jest nieco mniejszy i nie ma zbyt wielu przechodniów wokół. Kot będzie wtedy nieco odważniejszy i istnieje mniejsza szansa, że coś go nagle spłoszy.
Pamiętaj jednak, że pierwsza przechadzka raczej nie będzie daleka. Ciekawski kot raczej będzie obwąchiwał teren tuż przed domem czy blokiem, bez szczególnej chęci wędrowania gdzieś dalej.
Jak nauczyć kota reagowania na imię?
Nie jest to trudne, ale wymaga czasu. Najlepiej po każdym zawołaniu nagradzać go ulubionym przysmakiem. Możesz trening zacząć od pójścia np. do łazienki i zawołanie kota, gdy przyjdzie oczywiście — daj przysmak. Po chwili przejdź spokojnie do innego pomieszczenia i ponownie zawołaj kota i daj przysmak. Powtarzaj czynność codziennie przez kilka minut do czasu, aż kot będzie przychodził bez problemu.
Ile powinien trwać spacer z kotem?
Na początek poleca się krótkie wyjścia, które można stopniowo zwiększać, choć nie ma tu reguły. Wszystko zależy od chęci zwierzaka. Jeśli słychać, że kot miauczy na spacerze lub widać, że pupilowi nie podoba się wizyta na dworze, należy pozwolić mu wrócić do domu.
Po powrocie można nakarmić kota bądź dać mu ulubiony przysmak. Dzięki temu pupil będzie dobrze kojarzył spacery i powroty z nich.
Mając odważnego, ciekawskiego kota można pokusić się na wychodzenie z nie tylko wokół domu, ale nieco dalej, np. miejskiego parku.
Pewnie wielu opiekunów zastanawia się, czy kot może chodzić luzem, jeśli jesteśmy obok? Zdecydowanie lepiej unikać takich sytuacji. Koty to sprytne i szybkie stworzenia, a spłoszone mogą jednym susem przeskoczyć przez płot czy wybiec na ulicę. Ponadto w okolicy mogą biegać psy spuszczone ze smyczy, które dla kota będą stanowić zagrożenie.
Jakie szelki dla kota?
Wyprowadzanie kota to duża odpowiedzialność. Są to zwierzęta zwinne i szybkie, więc jeżeli źle dopasujemy szelki, pupil bez problemu się z nich wyswobodzi.
Szelki dla kota nie mogą być ani zbyt luźno, ani zbyt ciasno zapięte. Zwierzak musi mieć możliwość swobodnego poruszania się. Dobrze zapięte akcesorium ściśle przylega do ciała zwierzęcia, ale pod paski można bez problemu włożyć dwa palce.
Oprócz standardowych szelek dla kota, w sklepach są dostępne także kubraczki z możliwością przypięcia smyczy. Są one szczególnie przydatne w mroźne, zimowe dni. Ponadto kot z takiego odzienia się nie wyswobodzi. Jednak kubraczki mają jeden zasadniczy minus — spora część kotów po prostu nie lubi ich zakładać.
Kup szelki dla kota na store.pethomer.com
...a może spacer z kotem w transporterze?
Spacerowe transportery dla kotów są stosunkowo nowym wynalazkiem. Mają one zazwyczaj formę wózka z wolierą bądź plecaka z okienkiem.
Są one szczególnie przydatne podczas dłuższych wycieczek z pupilem lub w miejsca o dużym natężeniu ruchu. Ponadto pozwalają łatwo odtransportować kota do domu, gdy ten zmęczy się podczas spaceru i nie będzie chciał samodzielnie wracać.
Spacery z kotem w transporterze są z pewnością bezpieczniejsze, gdyż zwierzak nie zje nic znalezionego na ziemi, co może być dla niego niezdrowe czy niebezpieczne. Ponadto unikamy przypadkowego zerwania się smyczy lub szelek.
Z drugiej strony zwierzak nie ma bezpośredniego kontaktu z otoczeniem i nie może swobodnie penetrować okolicy. Do tego część kotów niechętnie wchodzi do transporterów i kojarzy je raczej z wizytą u weterynarza.
“Myślę, że warto podkreślić, że transporter spacerowy (wózek z siatką) to zupełnie co innego niż transporter, w którym zabieramy kota do weterynarza. Dla niektórych kotów może to być frustrujące, bo będą czuły zapachy ale nie będą w stanie ich sprawdzić, dotrzeć do nich, Do jednego i drugiego typu transportera należy kota przyzwyczajać, a nie wkładać na siłę.” – wyjaśnia ekspert Pethomer, Sara Wacławik.
Minusem jest też wielkość takiego transportera. Te w formie wózków zajmują spora przestrzeń i nie każdy opiekun może mieć miejsce na jego przechowywanie.
Powiązane artykuły 🐕
WERYFIKACJA MERYTORYCZNA
Sara Wacławik
Behawiorystka psów i kotów i zoopsycholożka. Na pierwszym miejscu stawia komunikację ze zwierzęciem i poznanie jego potrzeb, rozpoznanie i zlikwidowanie źródła problemu, a nie tylko usunięciu niechcianego zachowania.
Źródła:
- maxandmrau.pl
- blog.kocibehawioryzm.pl
- koty.pl
- zooart.com.pl